Kochane, dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, miłe słowa i rady. Więc tak: z Mozilli korzystam odkąd pierwszy raz miałam problem z blogerem, więc to nie kwestia przeglądarki. Zmieniłam ustawienia na początkowe i przez jeden dzień mogłam komentować (co pewnie zauważyły niektóre z was) po czym znowu zaczął mi wyskakiwać błąd 503. Dziś z trudem weszłam na aniołowego bloga, nie wiem, czy ten post zostanie opublikowany :( Za półtora tygodnia przyjeżdża mój brat, może on coś poradzi, bo mój małżonek i ja rozkładamy już ręce. Strasznie mi przykro, że nie mogę was komentować. Ale wierzcie - zaglądam regularnie i podziwiam! Po całym dniu remontu siadam wieczorami przed Waszymi blogami i ładuję akumulatory. Mam nadzieję, że brat pomoże mi załadować także Wasze akumulatory komentarzami :)
Z zaskoczeniem odkryłam, że mój blog został wyróżniony podwójnie przez Aśko i ZuZannę
Szczerze napiszę, że nie spodziewałam się wyróżnienia i zrobiło mi się niesamowicie ciepło na serduchu, że komuś moje anioły podobają się na tyle, że zechciał je wyróżnić. Nie mogłam wyróżnień przyjąć na wspomnianych blogach przez problemy z komentowaniem, ale chciałam tu podziękować dziewczynom :*
Wszystkie blogi, które przeglądam, są wspaniałe, ale chciałabym wyróżnić w szczególności:
EWĘ - za tworzenie szalenie oryginalnych, niesamowitych i smakowitych bukietów, które za każdym razem mnie zaskakują!
SUSANNĘ - nie znam nikogo, kto szyje takie cuda jak ona - niepotrzebne jej sieciówki, projektanci, bo sama potrafi ubrać swoją szafę w najlepsze i najmodniejsze ciuchy!
DYSIACZKA - za wspaniały świat, pełen ciepła i piękna :)
AGUSIĘ - przede wszystkim za niedocenianą często koronkę, której jest mistrzynią! (a ja nie mogę zapisać się do niej na candy przez te komentowanie :(((( )
ANETĘ - sutasz w jej wykonaniu to dzieło sztuki!
SZALIR - bo czuję się u niej na blogu jak we własnym domu :)
ZUZKĘ - za piękne zdjęcia, dowcipne teksty i opisanie tego, co przeżywa każda mama w lekki sposób!
Nie mogę nawet poinformować tych osób o wyróżnieniach, chociaż jeszcze będę się starała wieczorem... Mam nadzieję, że zajrzą i same zobaczą, jak ważne dla mnie są ich blogi!
A teraz w myśl zasady - 7 rzeczy, których o mnie nie wiecie:
1. Zacznę dość smutno, bo smutny mam lipiec - nie znoszę pogrzebów (jak większość osób), bo irytuje mnie docenianie osób dopiero po śmierci. I jestem jedną z niewielu osób, które nie czują żadnej potrzeby chodzenia na cmentarz w celu postawienia świeczki, kwiatka czy pogrzebania grabkami w ziemi. Wolę pamiętać ludzi żywymi, niż gapić się na pomnik, który dla mnie jest tylko symbolem dla rodziny.
2. Kocham remonty, zmiany w domu, od 3 lat dopieszczam moje mieszkanie i końca nie widać.
3. Namiętnie gram w pewnym radiu o pieniądze, które ciągle mam nadzieję wygrać i już wiem, co z nimi zrobię jak wygram :) Zaplanowane mam to dokładnie w zależności od dnia i nastroju! Mężuś się ze mnie śmieje, ale zdziwi się, jak w końcu zadzwonią i wygram, haha :)
4. Niestety, namiętnie kocham również palenie, które rzuciłam na 2 lata w czasie ciąży i karmienia, a które wróciło do mnie ze słodko-gorzką radością.
5. Gotuję różne, różniaste potrawy z zapałem godnym lepszej sprawy, za to pieczenie to dla mnie katorga, dlatego najlepiej wychodzi mi... sernik na zimno z proszku :)
6. Nigdy nawet nie podejrzewałam, jak bardzo zmienia człowieka dziecko. I było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, chyba największym w życiu. Ciągle uczę się nowej roli, ciągle się przyzwyczajam i nie mogę poznać siebie sprzed Tymuszki. Jest to czasem denerwujące, bo myślałam, że do końca życia będę taka sama, a tu klops :) Ale nigdy nie cofnęłabym czasu, nie czekałabym dłużej. Miłość mojego życia śpi słodko w łóżeczku, a ja mogłabym dla niego zmieniać się choćby co godzinę, jeśli by trzeba było!
7. Moje anioły porozjeżdżały się po Polsce i nie tylko, a ja sama w domu posiadam...tylko jeden egzemplarz, ten z rozmoczonym skrzydełkiem, który uratowałam i tak ta jedna kaleka została. Ciągle planuję zrobienie dla siebie anioła, mam dla niego miejsce, ale nie mam czasu. Szewc bez butów chodzi...
Uciekam na urlop, mam nadzieję, że do jutra uda mi się wysłać wszystkie zamówione anioły, bo w poniedziałek będę podziwiać Beskidy. Nie mogę się doczekać, jakbym miała ogon to bym nim z radości merdałą :) Trzymajcie kciuki za pogodę. Pozdrawiam i do "zobaczenia"!
Fajnie tak poczytać i dowiedzieć sie czegoś nowego o Tobie:) Pozdrawiam ciepło Agata
OdpowiedzUsuńGRATULUJE
OdpowiedzUsuńKochana moja :) dziękuję :) Wiem, że jesteś i że zaglądasz!
OdpowiedzUsuńNo i poczytałam z wielkim zainteresowaniem :)
Buziaczki :)
Jak miło dowiedzieć się o Tobie czegoś.. nowego.. :) Cieszę się, że wyróżnienie Cię ucieszyło :) I wiem, wiem, że zaglądasz :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu życzę! :D
Pomidorrra! Dzięki!! ale jeszcze mi daleko do mistrzyni! Ale dziękuję... właśnie w tempie ekspresowym wymyśliłam sobie do zrobienia dla koleżanki na urodziny kota i go męczę ... ostatnio natchnienie na koronkę mnie nie opuszcza zrobiłam mały "bukiet" kwiatków tych koronkowych... modlę się, żeby mnie nie opuściło natchnienie i chciałabym do mojego candy aniołka dołączyć, dobrze że jest dużo czasu do września ... mam Cię na uwadze:)) bo cos mi nie grało, że się nie zgłaszasz! uciekam bo mi moje dziewczyny marudzą, że chcą na dwór:) pozdrawiam i miłego urlopu życzę!
OdpowiedzUsuńodnośnie pkt.7 - ja również nie dorobiłam się jeszcze własnej zakładki do książki, nie mówiąc o czymś dekupażowanym :))
OdpowiedzUsuńudanego urlopu! :)
Widzę, że się spóźniłam ale i tak zostawiam swoje wyróżnienie....bo zasługujesz...a co...
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi słyszeć, że ktoś tak odbiera mój blog. Fajnie dowiedzieć się o Tobie czegoś nowego:) pozdrawiam i udanych wakacji.
OdpowiedzUsuńPomi, nie wiem jak ale zjadlo mi posta i wyskakuje mi blad 503? zarazasz Paskudo? :))
OdpowiedzUsuńDziekuje za wyroznienie!!! Jestem zaskoczona, ale mile połechtana. Buzia wielka Kochana :)
Dziękuję za wyróżnienie.... nie biorę udziału w zabawie z prostego powodu - na moim blogu można wyczytać wiele rzeczy o mnie :) Ale bardzo dziękuję za wyróżnienie :*
OdpowiedzUsuń