Pewnego dnia, nie tak znowu dawno temu, nie za górami ani za lasami, przeglądałam różne blogi szukając ciekawych inspiracji. Przypadkowo natrafiłam na blog, który w tym momencie zna już większość z Was: blog prowadzony przez Emilię, mamę Laurki . Czytałam go ogarnięta całą gamą uczuć. Z tych uczuć powstał Janiołek z podciętym skrzydełkiem. Lepiąc go wkładałam całą masę ciepłych myśli i mam ogromną nadzieję, że te czary mary, jakie nad nim wyczyniałam, pomogą Laurce przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu. Wiem, że już dotarł na miejsce, więc chciałabym wam go pokazać - bo to nowy wytwór, zupełnie inny od reszty, ale uwierzcie, że stworzony tylko z pozytywnych uczuć :)
No i tak jak obiecywałam, pochwalę się ukończoną biblioteczką :) Książki układałam z pełnym namaszczeniem, chociaż niedługo i tak będą zdejmowane, bo część z nich czeka na nowe okładki - zostały uratowane przed wyrzuceniem na śmietnik. Większość książek zmieściła się na półkach, więc raptem w innych pokojach zrobiło się mnóstwo miejsca!
Wiosna nas poszczuła i sobie uciekła...U Wa też?
piękny anioł :)
OdpowiedzUsuńbilioteczka też robi wrażenie (:
Aniołek śliczny, pełen pozytywnej energii! A i biblioteczka godna pozazdroszczenia (jak to dobrze, że uratowałaś te księgi!), marzy mi się taka. Przy okazji widzę, że mamy kilka takich samych książek - m.in. ten album o Gauginie i to samo wydanie baśni Andersena :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo za komentarzyk... aniołeczek słodziutki, pozdrawiam milunio.papa
OdpowiedzUsuńTak 3 dzień z rzędu pada:(((
OdpowiedzUsuńPiękny anioł. Kolekcja książek imponująca!Też uwielbiam książki, ale ostatnio brak czasu na czytanie, a na zbieranie brak miejsca:)A jaka tematyka książkowa dominuje? pozdrawiam
Kocham duże biblioteki! Aniołek nie jest wcale smutny choc ma podcięte skrzydła. Czy to coś aby znaczy?
OdpowiedzUsuńUuuuu Kasia! Ten jest naprawdę rewelacyjny! Laura będzie zachwycona!
OdpowiedzUsuńAnioleczek jest sliczny,Kasiu-na pewno te cieple uczucia pomoga...
OdpowiedzUsuń-Pozdrawiam Serdecznie-Halinka-
NO u nas też wiosna sobie gdzies poszła niestety za to ten aniołek niesie wielką radość:))) Przepiękny jest:))
OdpowiedzUsuńTeż mam focha na dzisiejszą pogodę ;(
OdpowiedzUsuńPokaźny księgozbiór.
a tak w ogóle to tak wczoraj wieczorem (robiłam coś zupełnie innego - wcale nie przed komputerem) mnie oświeciło - przecież ten anioł ma twarz :) cóż, refleks szachisty... ale jak widzisz, Twoje anioły za mną chodzą! :)
OdpowiedzUsuńZajrzałam tu przypadkiem i ...to był wspaniały przypadek:) Teraz na pewno będę tu stałym gościem. Podobają mi się Twoje "tworki" a do tego mamy wiele wspólnego(choćby fioła na punkcie dwóch mężczyzn :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo dziękuje za przemiłe komentarze i odwiedziny - za każdym razem mobilizują mnie do ruszenia tyłka i zrobienia czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuń-Dom z/k/ś ;P - uwielbiam moje wydanie Baśni, na nich pisałam magisterkę :) A refleks rewelacyjny!Bardzo mi miło, że myślałaś o moich aniołach :)
-Aguś, u mnie dominuje tematyka polonistyczna z racji zawodu i zamiłowań - dużo klasyki literatury polskiej, opracowania i rozprawy polonistyczne. Na drugim miejscu są baśnie wszystkich narodów i literatura dla dzieci i młodzieży. I fantastyka mojego męża ;)
-Dysiaczku, to złamane skrzydełko miało symbolizować Laurkę - ona taki aniołek ze złamanym skrzydełkiem jest. Ale wierzę, ze będzie to skrzydełko naprawione :)