Etykiety

wtorek, 1 lutego 2011

Się pomieszało:)

Witam w jakże szary i pochmurny dzień. Za oknem ciągle straszy niby-zima, bezśnieżna, smutna i dołująca. Z dzieciem moim na długie spacery wychodzić w taką pogodę nie bardzo, więc zaliczamy przepisowe krótkie rundki, a potem siedzimy w domu. Kiedy Tymuszka zaśnie snem sprawiedliwie zmęczonego krasnala, ja zaparzam sobie wielki kubas zielonej herbatki i lepię, lepię i jeszcze raz lepię. Przytulasie czekają z poobrywanymi główkami, rozrzuconymi rączkami, a mnie na te moje Janioły wzięło i przejść nie może. Przez te moje zapędy wszystko się wymieszało, bo przyszło mi do głowy, że chińskie wnętrze pokoju mojego brata i bratowej zasługuje jednak na prawdziwego chińskiego Janioła, i tak oto powstał Pan Sumo-Taki :)



Swoją wagą i powagą powalił na kolana czerwonego z poprzedniego postu i rozsiadł się w pudełku na prezent, nie pozostawiając dla nikogo miejsca. Czerwony się nie przejął, śmignął do małego chłopca i dobrze sie u niego sprawuje. A niebieski...cicho sza, o nim innym razem;)

Kiedy pogoda zmusza do wtulenia się w cieplejszy sweterek, mi marzy się morze. Może z tego marzenia powstał Morski. Przecierany, nierówno pomalowany, miał wyglądać jakby był trochę zniszczony od piasku. Jakby w zagłębieniach po muszelkach zebrały się resztki wody. Lubię ostatnio takie przecierane Janioły, bo to, co wychyla nosa spod farby, przypomina mi glinę :)


A ponieważ Zostało mi trochę masy, powstały dwie małe główki anielskie. Jedna trochę egzotyczna, mulatkowata, bo mi się zjarała ;) Tak to jest, jak za długo się w solarium siedzi ;)


I chyba w końcu zabiorę się za moje Przytulasie, bo niedługo maszyna do szycie zostanie mi odebrana, a własnej nie posiadam. Mąż będzie zachwycony, że chociaż przez jeden wieczór w całym mieszkaniu nie będzie czuć zapachu lakieru :)
Mój troll się obudził - na ząbkujące dziecko żaden Janioł nie znajdzie rady, niestety. Lecę do niego i życzę Wam tylko miłego oglądania!

13 komentarzy:

  1. wooooww...ale wyczesane i niestandardowe te stworzenia niebios :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomi, ekstra Ci sie ten blog udaje! :) Jestem pod wrazeniem.
    A Skrzydlaki niedlugo sie beda same lansowac :) tylko dorabiaj im dalszych czlonkow rodzinki.
    Zuziczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny, dziękuję za takie miłe komentarze :*:*:* Aż od razu na serduchu cieplej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecudne anioły tworzysz i kazdy ma niesamowity charakter!!! Nadmorski jest bajeczny:)))
    Dziękuje tez za udział w moim candy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję :* Cieszę się, że się podobają! A w candy nie mogłam nie wziąć udziału - jak zobaczyłam tę ślicznotkę to się zakochałam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ one przepiękne, fajnie mieć taki talent w łapkach :) Zazdroszczę :) Cuda tworzysz. Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
  7. Chińszczyzna tym razem powala! Super wyszedł! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Agata, dziękuję, aż mnie rumieniec zalał za taką pochwałę od kogoś, kto takie cudeńka tworzy!
    Wygodna - teks z chińszczyzną rozśmieszył mnie do łez :) Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomi cudaczne te Janiolki a Muszelkowy mnie poprostu oczarowal :*

    Kotekk81 ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sliczne aniolki!Ten sumo jest przefajny :) Moc pozdrowien :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję dziewczyny z całego serca!:*

    OdpowiedzUsuń
  12. rzeczywiście chińszczyzna miażdży - nie tylko swoją wagą:) Pozdrawiam, Karola B.

    OdpowiedzUsuń
  13. o jaaaaa... pan sumo przebija wszystko!!!
    Świetny!! :)

    OdpowiedzUsuń