Etykiety

niedziela, 6 lutego 2011

Padam - tadam!

Pewna osoba zastanowiła mnie ostatnio swoim wpisem - zazdrości mi czasu na lepienie Janiołów. Cóż - dzieciaci wiedzą, jak to bywa z tym czasem, a niedzieciatych oświecę - spałam dziś łącznie jakieś 5 godzin (z przerwami na karmienie czy pogłaskanie po główce, bo śni się coś złego) , wczoraj to samo. Mąż pochrapuje z trollem w pokoju, a ja od nadmiaru pomysłów nie mogę zasnąć i jak nie zrobię czegoś, to po prostu nie będę mogła zamknąć oczu. W ten sposób mój mąż ma żonę-zombie, a ja wsypuję do zupy cukier zamiast soli ;) Ale lubię mieć skończone to, co zaczęłam.
Ostatnio naszło mnie na Janioły malowane. A że zdolności pod tym kątem Bozia poskąpiła bardzo, zaczęłam kombinować, co tu zrobić, żeby wyszło ciekawie, a żeby się nie narobić. Powstał więc projekt Janiołów decoupage'owych. I jak to zwykle w życiu bywa, to co w głowie dość znacząco odbiega od tego, co w rzeczywistości. Ja do końca zadowolona nie jestem, więc chyba te pierwsze Janioły będą też ostatnimi, ale pokażę efekty mojej pracy. Zdjęcia zupełnie surowe, bo na oczy nie widzę ze zmęczenie ;)

Pierwszy jest Janioł Słoneczny. Tak mi się zatęskniło za wiosną, że powstał taki wiosenny twór. Chyba polubiłam go najbardziej ze wszystkich.


Drugi, mniejszy, w żółtawej sukienusi, zasłonił się koronką. Podobał mi się kontrast czerni z rozbieloną żółcią, tylko musiałabym popracować na samym cięciem koronki...

Biały zawiódł mnie najbardziej. Chyba najlepiej wyglądał bez lawendy, ale to przeze mnie - nie jestem w stanie wyciąć dokładnie malutkich elementów...


Amarantowy...cóż, mi kojarzy się tylko z jednym miejscem, niekoniecznie przeznaczonym dla aniołów ;P

Ostatni Janioł jest tylko Janiołem próbnym, ponieważ pochodzi z serii spalonej przez nieuwagę (wyobraźcie sobie smród w mieszkaniu;)).Miał służyć za próbnik tego, jak wyjdzie decoupage na masie, a spodobał mi się i dlatego znajduje się w galerii :)

I to już wszystkie moje decoupage'owe Janioły, pewnie jedyne w swoim rodzaju, bo jakoś mnie na razie nie ciągnie do nowych. Okupione brakiem snu i kiepskimi obiadami ;)
Miłej i słonecznej niedzieli życzę! Mam nadzieję, że spędzacie ją w sympatycznym gronie na ulubionych zajęciach!

11 komentarzy:

  1. "chcemy wiecej, chcemy wiecej" - skandowal tlum ;)

    cudne te Janioly :*

    kotekk81

    OdpowiedzUsuń
  2. wszytskie są przepiękne! Choc ciagle czekam tego jedynego...na ta milosc od pierwszego wejrzenia.... choc te sa cudniaste... bardzo mi te dekupażowa seria podeszła :]

    OdpowiedzUsuń
  3. piekne Skrzydlaki :) mi sie szczegolnie ten makowy podoba. Tworz, tworz Kobito! :)))
    Zuziczka

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie cudasy, dla mnie 3 :)MoNIKa

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże jakie to piękne! Nie wiem który najbardziej mi się podoba ale jestem zachwycona wszystkimi. Kurcze gdybym umiała takie robić to zrobiłabym sobie kilka i powiesiła w kuchni :) Pięknie by tam wyglądaly. A tak to się zachwycam i szczerze podziwiam. Pomysł z wykorzystaniem koronki - I KLASA!

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne %) jak dla mnie czerwony ma w sobie to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne są, ale rozumiem Cię mi tez zazwyczaj obraz z głowy średnio pokrywa się z rzeczywistym rezultatem. A mi się ten przekorny z miejsca nie dla aniołów podoba, masz już dla niego dom? Może u mnie mu się spodoba?
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. heheh, skoro nie jesteś z nich zadowolone, z chęcią je przyjmę, żebyś nie musiała na nie codziennie patrzeć :))))

    cudne są!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki dziewczyny, dodajecie skrzydeł :)
    Olka, kto wie, może Amarantowy będzie chciał się do was przenieść i nie będę miała nic do gadania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne anioły! Widzę, że też je lubisz i wyrażasz w pięknej formie:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te Twoje aniołki :) Każdy jeden lepszy od poprzedniego :)

    Energi i wolnego czasu życzę :)
    Agata

    OdpowiedzUsuń